Coś jest w tych promocjach, które dostaję smsami. Przykład obecnej chwili: "Rozłożyłam dla ciebie tarota. Twoja karta na dziś to Sąd Boży..." no i trafiła, bo właśnie idę zaliczać angielski.
W sumie to całą kampanię wrześniową podciągnę pod sąd boży.
ps
Znalazłem sobie nową zabawkę ;] klik
The Official Website of Mateusz Szczypta
also known as "szczypcik"
also known as "szczypcik"
24 września 2008
Maliny rządzą
Herbata bez soku malinowego jest gorsza. Traci dużo na właściwościach grzewczych i smakowych. Zdecydowanie wolę z malinami.
I jeszcze to zimno...brrrrrr
I jeszcze to zimno...brrrrrr
17 września 2008
16 września 2008
pamiątka słonecznego dnia
15 września 2008
Powtórka z rozrywki
na głośnikach: Hardkorowe Brzmienie - Czego Ci brak
Należę do tego typu osób, które ni cholery nie potrafią się uczyć na błędach. Mam za sobą kilka sesji egzaminacyjnych, w tym jedną udupioną i zawsze sobie powtarza się ten sam scenariusz - olewka cały rok, a później zgrzytanie zębów i wkurzanie się na siebie, że to i tamto. Im bardziej się zarzekam tym więcej zawalam w sesji zasadniczej i zostaje mi cały ten cyrk na poprawkową i jeszcze na przedłużanie zostaje. I jaki z tego morał?
Leń, obibok i potomek kurzu i wiatru (czyt. tuman).
Może się przed październikiem wyrobie. A jak nie to nie. Mało uczelni? ;P
Należę do tego typu osób, które ni cholery nie potrafią się uczyć na błędach. Mam za sobą kilka sesji egzaminacyjnych, w tym jedną udupioną i zawsze sobie powtarza się ten sam scenariusz - olewka cały rok, a później zgrzytanie zębów i wkurzanie się na siebie, że to i tamto. Im bardziej się zarzekam tym więcej zawalam w sesji zasadniczej i zostaje mi cały ten cyrk na poprawkową i jeszcze na przedłużanie zostaje. I jaki z tego morał?
Leń, obibok i potomek kurzu i wiatru (czyt. tuman).
Może się przed październikiem wyrobie. A jak nie to nie. Mało uczelni? ;P
13 czerwca 2008
Temat nie o piłce nożnej
Jako że wszyscy przeżywają ostatni mecz polskiej reprezentacji, coś na zmianę klimatu
11 czerwca 2008
Powrót?
na głośnikach: "Sabaton - 40:1"
Długi czas mnie nie było, oj długi.
Co robiłem?
W sumie nic ciekawego, zdałem w końcu optyke, zaciągnąłem się do ogame i khan wars - czyli w sumie to się opierdzielałem jak się dało. Po drodze jeszcze był dentysta, juwenalia PRz (najlepsze na jakich byłem), dzień matki, dzień dziecka, parę oblanych kolokwiów, troche wypitej wódki, piw i czego tam się dało, dni Tarnobrzegu, wizyta w Bogaczu, "sławny" przegrany mecz Polska-Niemcy i dzień dzisiejszy.
I gadanie w kółko o jakiejś sesji...
Ogólnie to ja bym się chciał w końcu złapać te 200 pokemonów na nk i się wyspać ;P
Motto na dziś: "Student politechniki charakteryzuje się tym że mu sesje się zazębiają"
Długi czas mnie nie było, oj długi.
Co robiłem?
W sumie nic ciekawego, zdałem w końcu optyke, zaciągnąłem się do ogame i khan wars - czyli w sumie to się opierdzielałem jak się dało. Po drodze jeszcze był dentysta, juwenalia PRz (najlepsze na jakich byłem), dzień matki, dzień dziecka, parę oblanych kolokwiów, troche wypitej wódki, piw i czego tam się dało, dni Tarnobrzegu, wizyta w Bogaczu, "sławny" przegrany mecz Polska-Niemcy i dzień dzisiejszy.
I gadanie w kółko o jakiejś sesji...
Ogólnie to ja bym się chciał w końcu złapać te 200 pokemonów na nk i się wyspać ;P
Motto na dziś: "Student politechniki charakteryzuje się tym że mu sesje się zazębiają"
26 marca 2008
i po świętach
18 marca 2008
czyżby o świętach?
Siema,
Idą święta, tydzień wolnego, yupi.....a za oknem śnieżna kurzawa...
Szkoda tylko, że sesja w toku... tiaa mój brak systematyczności pokutuje. Został jeden pieprzony przedmiot i problemy straszne. No dobra mojej winy też w tym trochę jest...
Tak jestem leń i opierdzielałem się cały semestr.
Ulżyło?
Bo mi bardzo...
Mam taką cichą nadzieję, że nikt się teraz nie będzie śpieszył z protokołami z sesji... a po świętach to już sobie poradzę. Przynajmniej takie są plany. A moje plany ostatnio zbyt szybko idą w pizdu... niektórych nawet jeszcze nie zacząłem... a już zostały poddane konfrontacji z życiem.
tam tych no ten świąt wesołych i mokrych jajejków.
Bo się raczej nie stykniem do świąt.
A przy okazji - nowy szablon, nowe linki, nowa nazwa.
Idą święta, tydzień wolnego, yupi.....a za oknem śnieżna kurzawa...
Szkoda tylko, że sesja w toku... tiaa mój brak systematyczności pokutuje. Został jeden pieprzony przedmiot i problemy straszne. No dobra mojej winy też w tym trochę jest...
Tak jestem leń i opierdzielałem się cały semestr.
Ulżyło?
Bo mi bardzo...
Mam taką cichą nadzieję, że nikt się teraz nie będzie śpieszył z protokołami z sesji... a po świętach to już sobie poradzę. Przynajmniej takie są plany. A moje plany ostatnio zbyt szybko idą w pizdu... niektórych nawet jeszcze nie zacząłem... a już zostały poddane konfrontacji z życiem.
tam tych no ten świąt wesołych i mokrych jajejków.
Bo się raczej nie stykniem do świąt.
A przy okazji - nowy szablon, nowe linki, nowa nazwa.
11 lutego 2008
7 lutego 2008
Tak o...
Jestem po egzaminie pisemnym z elektromagnetyzmu, teraz za jakieś 1,5 godzin min czeka mnie rozmowa na temat tego co napisałem. Możliwe, że będzie to też rozmowa na temat czego nie napisałem bo tego jest więcej ;]
Wiedzieliście, że herbata pita w szklance smakuje lepiej niż w kubku?
Bo ja nie.
W poniedziałek przywiozłem sobie do akademika szklanki i pijam herbatę ze szklanek i jest lepsza niż z kubka ;]
Wiedzieliście, że herbata pita w szklance smakuje lepiej niż w kubku?
Bo ja nie.
W poniedziałek przywiozłem sobie do akademika szklanki i pijam herbatę ze szklanek i jest lepsza niż z kubka ;]
29 stycznia 2008
Sadystyczna Eliminacja Studiujących Jednostek Akademickich
Tiaaa sesja oficjalnie rozpoczęta - hałaśliwie.
Spalony śmietnik, pogięty dach i maska od malucha, kilkaset metrów srajtaśmy spadającej z nieba, kilogramy notatek frunących z okien ogólnie bydło wpadło i zaczęło szaleć :D Nie liczę "zużytych" w tą noc patelni, garnków i wszystkiego innego czym można walić w cokolwiek jak i rzeczy które były walone xD
Bądź co bądź chyba obyło się bez ofiar.
Ogólne wrażenie?
Bardzo pozytywne :)
Tylko, że teraz będzie coraz ciekawiej... a po sesji grill ;]
Spalony śmietnik, pogięty dach i maska od malucha, kilkaset metrów srajtaśmy spadającej z nieba, kilogramy notatek frunących z okien ogólnie bydło wpadło i zaczęło szaleć :D Nie liczę "zużytych" w tą noc patelni, garnków i wszystkiego innego czym można walić w cokolwiek jak i rzeczy które były walone xD
Bądź co bądź chyba obyło się bez ofiar.
Ogólne wrażenie?
Bardzo pozytywne :)
Tylko, że teraz będzie coraz ciekawiej... a po sesji grill ;]
25 stycznia 2008
Pffffff...
Strzeliłem sobie kawę. Również nie ma w tym nic dziwnego, że to druga w ciągu 2 dni. Niby nic w tym dziwnego, ale kawy nie pijam wcale. Efekt jej działania na mój organizm jest identyczny jak całej reszty wspomagaczy - nic nie daje.
To po cholerę to mam pić?
Jeszcze gorzkie to paskudzwo, że ło
To po cholerę to mam pić?
Jeszcze gorzkie to paskudzwo, że ło
23 stycznia 2008
kali iść spać
Plusssz, Sesja - nic na mnie nie działa. Jak mi się chciało spać tak mi się chce, jak się nie mogę skupić na mmf tak nie mogę. Nie wiem czy ja jestem jakiś wybryk natury? Biorę te hmm... wspomagacze to za dużo powiedziane, więc niech będzie dodatki do diety, a spać mi się po nich chce jeszcze bardziej.
Dzisiaj jeszcze mnie czeka zaliczenie z MMF, laborki z elektromagnetyzmu i zaliczenie z baz...
Eh... powinienem się przygotowywać, ale idę spać bo wszyscy już śpicie, więc co ja sam będę siedział.
Post powstał aby zaspokoić głód wiedzy co poniektórych czytelników bloga
Wiem, że logo jest lepsze od żadnego, a gorsze od któregokolwiek, ale niech narazie powisi.
Dzisiaj jeszcze mnie czeka zaliczenie z MMF, laborki z elektromagnetyzmu i zaliczenie z baz...
Eh... powinienem się przygotowywać, ale idę spać bo wszyscy już śpicie, więc co ja sam będę siedział.
Post powstał aby zaspokoić głód wiedzy co poniektórych czytelników bloga
Wiem, że logo jest lepsze od żadnego, a gorsze od któregokolwiek, ale niech narazie powisi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)