Dawno nie pisałem, w sumie to nie było o czym. Miałem semestr przerwy, kto wie czemu to wie a kto nie to się nie dowie. Poza tym to wiosna wiosną ale ja kcem lato. Już! Natychmiast! Na wczoraj! Bo pogoda w Rzeszowie popieprzona jak nie wiem co. Świeci słońce, nagle łubudu i wali grad, znowu słońce i moje buty chłoną wodę jak gąbkę… i jeszcze wieje jak w kieleckim.
Ja chcę już lato, chcę wyciągnąć kopyta nad jakąś plażą i smażyć się :) i w ręku browar a na grilu jakieś mięsiwo. A tak siedzę na tej ławce w budynku K, dupa mnie boli bo te ławki niewygodne, a na zewnątrz lata białe badziewie.
No to się pożaliłem, może ktoś usłyszy i zareaguje. I zrobi lato.
Aktualna lektura:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz