The Official Website of Mateusz Szczypta

also known as "szczypcik"

27 stycznia 2014

Przygoda z Zippo [5] /kolekcja/

Moja duma. Najulubieńsza.
Zippo The Witcher.
Logo zerżnąłem z internetów, wysłałem, odpisali, że zrobią to zamówiłem. ;]
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy są takie orginalne, bo nie znalazłem.
Grawer dwustronny, chwalą się, że diamentem, w sumie nie mam co narzekać, bo 3 dni czekania od momentu zamówienia to chyba mało, skoro goście informują na bieżąco co się dzieje z zapalniczką.
A brałem od nich - Czwarty Listek. I będę tam wracał, bo w sumie jestem zadowolony, a w kolejce 4 projekty ;>

Przygoda z Zippo [4] /kolekcja/



- Eskadra "Tomcatters" VFA - 31,  najbardziej zasłużona eskadra lotnicza marynarki USA; I/ IV (1988) -

za zippo.net.pl

Przygoda z Zippo [3] /kolekcja/

Najstarsza zippo w kolekcji - wg. stempla lata 1983-1984.
I do tego slimka.
Z tą nie mam jakiejś szczególnej historii - wykukałem ją na serwisie ogłoszeniowym, gdy od czapy wpisałem zippo tarnobrzeg.
Zadzwoniłem do gościa, ustawiliśmy się obejrzałem, kupiłem.
Rozpierdala mnie jak ludzie biorą zippo do ręki, otworzy taki klapke i mówi - ale nie działa. Ale, że wata w środku sucha jak pieprz to nie wiedzą.
Jej jedyny feler był taki, że nie klikała. Bo palić paliła, wystarczyło włożyć kamień i zalać.
Zgłosiłem problem na zippo.net.pl i dzięki pomocy problemu już nie ma.

Przygoda z Zippo [2] /kolekcja/

Ta zippo zawitała jako druga to mnie. W sumie to były dwie - jedna -  high polish chrome i ta (nie pamiętam jak się nazywa). Błyszczącą wzięła sobie Moja Luba, a ta została i tak leżała, sobie w pudełku spokojnie. Do czasu, aż Cowboy'owi odpadła klapka.
No, a że po drodze były święta, sylwester itd, to trochu przeszła.
W końcu znalazłem maszynkę do grawerowania, no i nie było przebacz musiałem coś na niej wydziabać.
I finalna wersja wygląda tak.


26 stycznia 2014

Przygoda z Zippo [1] /kolekcja/

Moja pierwsza Zippo. Kupiłem ją gdzieś w 2009 w Londynie. Dzielnie mi służyła, a była to służba niełatwa, co zresztą widać i co zaowocowało wizytą w Klinice Zippo w Niemczech (przestała robić kilk).
Wróciła sprawna, i służyła mi nadal, aż chyba z miesiąc temu stała się rzecz straszna
I od tamtej pory leży w pudełku i czeka na wycieczkę do Niemców. Chociaż z drugiej strony jakoś nie mam ochoty jej wysyłać do naprawy. Może już czas żeby odeszła na emeryturę?

2k14

No, to tego jeśli jeszcze ktoś tu zagląda, to ja żyję.

I co prawda nie mam jakiś strasznych pomysłów na tego bloga, ale spróbuję, może ktoś to jeszcze odwiedza od czasu do czas.
 Jedziemy!

:: liczymy ::

free counters

:: ludki ::